Okrutny panie, szyderczym patrzysz okiem,
Tępe jest ostrze, strzały którą godzisz mnie,
Czy mam tak jak pies, tarzać się przed tobą?
Czy chcesz by mój zachwyt, psim zachwytem był?
Pusty twój kościół jest.
Miłość wymuszasz.
W obłokach się chowasz, nie znam twojej twarzy,
Nierówna jest walka, kocham bo się boję,
Pusty twój kościół jest.
Miłość wymuszasz.